HydroTruck Radom przed długą batalią o powrót do elity Meczem z Polonią Bytom, koszykarze HydroTrucku Radom rozpoczną w sobotę 24 września, w hali Radomskiego Centrum Sportu, długą pierwszoligową batalię, której celem jest ponowny awans do Energa Basket Ligi. Klub zrobił wiele, żeby ten plan był realny, ale niestety już na początku zespół stracił kluczowego zawodnika - Filipa Zegzułę.
Słowo o kadrze radomskiej ekipy, bo ta wydaje się być mocna, ale… chyba zabrakło jakiejś wisienki na torcie, chociażby w postaci klasowego centra. Bo właściwie poza pozycją środkowego, wszystkie inne obsadzone są wartościowymi graczami.
Zaczynając od wspomnianego centra, nie udało się zatrzymać Macieja Żmudzkiego, pozyskany Bartłomiej Pietras jest nawet wyższy, ale słabszy fizycznie. Zresztą rozegrane mecze przedsezonowe pokazały, że Pietras nie będzie graczem pierwszopiątkowym, na którym będzie opierała się gra podkoszowa HydroTrucku.
W każdym razie, bez klasycznego centra, gra radomian ma wyglądać inaczej. Zachowując oczywiście proporcje, tak jak w nowoczesnej koszykówce, wielu graczy będzie miało wiele zadań, będzie występowało na kilku pozycjach i do takiej gry nominalny środkowy nie jest już tak bardzo potrzebny.
Dobry wydaje się za to wybór rozgrywającego, Amerykanina Kaheema Ransoma, który może przerastać Suzuki I ligę, pod względem umiejętności. Jeśli spożytkuje je dla zespołu, będzie dobrze.
O strzelców w ogóle nie musimy się martwić, bo klasę Jakuba Zalewskiego i Filipa Zegzuły wszyscy znamy. Wielka szkoda, że ten drugi doznał przykrej kontuzji, pęknięcia kości jarzmowej, podczas ostatniego meczu towarzyskiego i wypadł ze składu na co najmniej dwa spotkania ligowe.
Równie solidnie wygląda zestaw skrzydłowych. Jakub Patoka, Damian Jeszke, Daniel Wall to gracze niezwykle doświadczeni, którzy zbierali je głównie na wyższym poziomie.
Do tego dochodzą wciąż młodzi, ale już ograni: Błażej Sowa, Norbert Ziółko, Iwo Olender. Cała trójka ma coś do udowodnienia, szczególnie sobie, ale też i chyba to dla nich ostatni dzwonek do grania w poważniejszą koszykówkę.
Pozostali gracze stanowią uzupełnienie składu, ale kto wie, może ktoś „odpali” i pozytywnie zaskoczy.
HydroTruck będzie mocny trenersko, a to głównie za sprawą head coacha Roberta Witki. To wciąż młody, wysokiej klasy szkoleniowiec, który po trzyletniej pracy trenerskiej w Radomiu sparzył się w Gliwicach, nie zdołał uratować ekstraklasy w HydroTrucku i także potrzebuje spokoju i „odbudowy” zanim znów wróci na najwyższy poziom. W każdym razie Witka na pewno będzie wartością dodaną i niejeden raz, dzięki swojej wiedzy i już doświadczeniu, przechyli szalę zwycięstwa na korzyść swojej drużyny.
HYDROTRUCK RADOM:
Rozgrywający: Kaheem Ransom, Iwo Olender, Wiktor Górzyński, Krystian Okrutny, Filip Karczemny
Rzucający Jakub Zalewski, Filip Zegzuła, Norbert Ziółko, Mateusz Czupryn
Skrzydłowi: Daniel Wall, Damian Jeszke, Jakub Patoka, Błażej Sowa,
Środkowy: Bartłomiej Pietras
Trener: Robert Witka
Asystent trenera: Bartłomiej Karolak
Fizjoterapeuta: Grzegorz Kornafel
Kierownik drużyny: Konrad Kapturski
Manager ds. sportowych: Konrad Lis
GRZEGORZ STĘPIEŃ
|