HydroTruck Radom liderem Suzuki 1. Ligi! Na niespodziewane "ciężary" natrafił HydroTruck Radom w wyjazdowym meczu z ostatnią w tabeli Polonią Warszawa, ale koniec końców znów cieszył się ze zwycięstwa. Radomianie pozostają jedynym, niepokonanym zespołem w Suzuki 1. Lidze i oczywiście przewodzą koszykarskiej stawce.
Do wyłonienia triumfatora w warszawskiej Hali na Kole potrzebna była dogrywka. Już sam ten fakt świadczy o dramaturgii tego pojedynku, choć w rzeczywistości, emocje - zwłaszcza w regulaminowym czasie gry - sięgnęły zenitu.
Początek meczu był z tych "rywalom wychodziło wszystko, a nam prawie nic". Ale nie tylko w fatalnej pierwszej kwarcie, HydroTruckowi nie układało się. Radomscy koszykarze "cierpieli" na totalną niemoc w ataku, pudłując niemiłosiernie z rzutów dystansowych. Polonia przeciwnie - trafiała jak na zawołanie.
Mozolnie, powoli, ale systematycznie goście odrabiali straty i kiedy na początku czwartej kwarty dopadli wreszcie przeciwnika, a na tablicy wyników pojawił się remis 53:53, wydawało się, że dalej będzie z górki. Tymczasem Polonia znów złapała wiatr w żagle, radomianie znów mieli przestój i na trzy minuty przed końcem regulaminowego czasu gry, przewaga gospodarzy sięgnęła 9. punktów.
Na szczęście doświadczenie graczy z Radomia jeszcze raz wzięło górę. Jakimś cudem (bo radomianie pudłowali notorycznie nawet z rzutów wolnych) doprowadzili do dogrywki, a w niej już nie pozwolili odebrać sobie zwycięstwa. I na tym poprzestańmy - wszak wygranych się nie sądzi...
POLONIA WARSZAWA - HYDROTRUCK RADOM 72:79 (21:12, 16:16, 16:23, 16:18, d. 3:10)
Polonia: Pełka 27 (3), Wieluński 9 (1), Cechniak 8, Kierlewicz 5 (1), Piliszczuk 2 oraz Dutkiewicz 13 (2), Linowski 4, Szymański 4 (1), Anusewicz 0.
HydroTruck: Ransom 26 (1), Jeszke 9, Zegzuła 8 (1), Patoka 6 (2), Sowa 3 (1) oraz Zalewski 13 (1), Wall 8 (1), Formella 5 (1), Pietras 1, Olender 0.
|