HydroTruck Radom z 14. triumfem w sezonie! Bez względu na to czy w hali Radomskiego Centrum Sportu czy przy ul. Narutowicza, koszykarze HydroTrucku Radom prezentują równie wysoką formę. W środowy wieczór odprawili z kwitkiem równie wysoko mierzący team Sensation Kotwica Kołobrzeg.
Z wielu względów, to nie był łatwy mecz dla radomian. Przede wszystkim, choroby położyły do łóżek Jakuba Zalewskiego i Jakuba Patokę, a ze względu na uraz stopy wciąż grać nie może Bartłomiej Pietras. To ograniczyło kadrową rotację HydroTrucku niemal do minimum, co w graniu co trzy dni z pewnością jest sporym wyzwaniem.
Z drugiej strony nie mógł z kolei zagrać James Washington, którego wykluczyły faule techniczne, więc każdy miał swoje problemy.
Mecz nie był wybitnym widowiskiem, sporo było niewymuszonych błędów z obu stron, brakowało decyzyjności i płynności w grze.
- Na dobrą sprawę mogliśmy ten mecz zamknąć nawet w pierwszej połowie, ale przez własną niefrasobliwość utrzymywaliśmy Kotwicę w grze. Niemniej, moim zawodnikom należą się brawa, bo koniec końców stanęli na wysokości zadania i wygrali ważne spotkanie - ocenia trener HydroTrucku Robert Witka.
Faktycznie, koszykarze z Radomia wykazali się większą dojrzałością, wytrzymali mecz lepiej i pod względem fizycznym, i psychicznym. Jak to się mówi, kiedy było trzeba "przykręcili śrubę" i rywale zostali w tyle.
HYDROTRUCK RADOM - SENSATION KOTWICA KOŁOBRZEG 82:68 (18:13, 23:23, 17:15, 24:17)
HydroTruck: Ransom 23 (2), Wall 18 (4), Jeszke 13, Zegzuła 10 (3), Sowa 0 oraz Sadło 10, Formella 8 (2), Górzyński 0, Olender 0.
Kotwica: Kurpisz 18 (3), Dzierżak 13 (2), Kowalenko 9 (1), Śmigielski 9, Pułkotycki 8 (2) oraz Pieloch 7 (1), Klawa 4, Długosz 0.
|