Jurajscy Rycerze nie pozostawili złudzeń siatkarzom Cerradu Enea Czarni Wszystkie siły i umiejętności rzucili siatkarze Cerradu Enea Czarni Radom na szaleńczą pogoń w pierwszej partii wyjazdowego meczu z Aluronem CMC Wartą Zawiercie. Zimnej krwi zabrakło im w samej końcówce, a to niepowodzenie nie pozostało bez znaczenia na dwie kolejne odsłony...
Gdy gospodarze prowadzili już 18:10, niektórzy fani z Zawiercia już mogli się udać na przerwę. Tyle, że radomianie wpadli w trans i zaczęli seryjnie punktować. W tej odsłonie świetnie spisał się Bartosz Firszt, który w atakach był bezbłędny. W samej końcówce nie miał jednak wystarczającego do zwycięstwa w tej partii wsparcia. Mnóstwo rzuconych na szalę sił przełożyło się na dyspozycję radomian w kolejnych odsłonach. Nic więc dziwnego, że "Jurajscy Rycerze", z MVP spotkania Bartoszem Kwolkiem na czele wykorzystali okazję do zakończenia pojedynku w najszybszy z możliwych sposobów.
ALURON CMC WARTA ZAWIERCIE - CERRAD ENEA CZARNI RADOM 3:0 (25:23, 25:17, 25:21)
Cerrad Enea Czarni: Nowak, Firszt, Lemański, Schulz, Rusin, Ostrowski, Masłowski (libero) oraz Gąsior, Borges.
fot. Adam Kurasiewicz/Cerrad Enea Czarni Radom
|