Cerrad Enea Czarni Radom polegli, chociaż punkty mieli na wyciągnięcie ręki... Kto wie, czy Cerrad Enea Czarni Radom nie doczekaliby się pierwszego zwycięstwa w hali Radomskiego Centrum Sportu, gdyby w trzeciej partii pojedynku z PGE Skrą Bełchatów, prowadząc 24:21, postawili kropkę nad "i". Nie wykorzystali jednak tej przewagi, a i kolejna odsłona - a tym samym triumf za trzy punkty - padła łupem rywali.
Bez względu na to, jak obecnie spisuje się team z Bełchatowa, wywalczone punkty z najlepszą ekipą ostatnich dekad ma swoją wymowę. Dwie pierwsze partie konfrontacji w Radomiu zakończyły się różnicą zaledwie dwóch punktów i wspomniany wyżej trzeci set okazał się kluczowym dla losów całej konfrontacji. Goście wygrali pięć piłek z rzędu w jego końcówce i nakręcili się na kolejny, który wygrali już bardzo wyraźnie.
CERRAD ENEA CZARNI RADOM - PGE SKRA BEŁCHATÓW 1:3 (25:23, 23:25, 24:26, 17:25)
Cerrad Enea Czarni: Schulz, Nowak, Tammemaa, Lemański, Rusin, Firszt, Masłowski (libero) oraz Nowowsiak (libero), West, Gąsior, Łukasik, Ostrowski.
PGE Skra: Kłos, Kooy, Vasina, Atansijević, Łomacz, Bieniek, Gruszczyński (libero) oraz Mitić, Rybicki, Milczarek, Gunia.
Fot. Facebook Cerrad Enea Czarni
|