Niespodziewana porażka HydroTrucku Radom Pościg w ostatnich minutach spotkania nie przyniósł końcowego sukcesu koszykarzom HydroTrucku Radom. W hali MOSiRu ulegli ekipie Decka Pelplin różnicą czterech punktów, ale dodajmy - przegrali zasłużenie...
Radomianie są w kryzysie i przyznał to po meczu trener Robert Witka. - Od kilku spotkań nasze rzuty nie wpadają do kosza. Mimo tego, przy szczelnej obronie, powinniśmy przepychać takie mecze jak dzisiejszy. Niestety, również defensywa nie jest taka, jakiej byśmy sobie życzyli - oceniał trener HydroTrucku.
Taktyka Decki była prosta - powstrzymanie dwójkowych akcji Kaheem Ransom - Damian Jeszke i zamknięcie "trumny". - Podjęliśmy ryzyko zostawienia otwartych pozycji graczom z pozycji numer trzy, gdzie Radom ma młodzieżowców. Okazało się, że to ryzyko przyniosło nam efekt w postaci zwycięstwa. Opłaciło się - cieszył się coach zespołu z Pelplina Przemysław Łuszczewski.
HYDROTRUCK RADOM - DECKA PELPLIN 79:83 (14:25, 25:17, 16:23, 24:17)
HydroTruck: Ransom 18 (3), Sowa 15 (4), Zalewski 11 (3), Zegzuła 10 (1), Jeszke 9 oraz Patoka 7, Rojek 6 (2), Pietras 3, Formella 0.
Decka: Janik 17 (2), Davis 16 (1), Ciesielski 12 (1), Tyszka 9, Wińkowski 8 oraz Konopatzki 8 (2), Kopycki 6, Dzierżak 3, Wyszkowski 2, Kulis 2, Sączewski 0.
|