Radomiak bezlitośnie poobijany w Krakowie... Tak nakręconych i pewnych siebie, jak przed meczem z Cracovią pod Wawelem piłkarzy Radomiaka już dawno nie było. Nie przełożyło się to jednak na boiskowe poczynania, bo na murawie Zieloni byli równie bezbarwni, co w poprzednich kolejkach. Gdyby i tego było mało, plac gry z kontuzją opuścił Raphael Rossi, a ze złamaną nogą Ramos
Piłkarze Radomiaka mocno wzięli sobie do serca okrzyk blisko pół tysiąca fanów Zielonych "Gramy u siebie", który poszybował po trybunach stadionu Cracovii tuż po pierwszym gwizdku. Nie minęła minuta, a Rocha już dwukrotnie próbował uderzenia, ale futbolówka trafiła w nogi obrońców. Długo radomianie próbowali zaskakiwać gospodarzy kąśliwymi wrzutkami, ale brakowało kilera, który mógłby je skutecznie wykończyć. Rywale tymczasem systematycznie starali się przesuwać bliżej bramki Kobylaka, czekając na swoją szansę. I gdy tylko się nadarzyła, fantastycznie wyprowadzona kontra zakończona przez Michała Rakoczego otworzyła wynik konfrontacji.
Radomianie przed przerwą jeszcze dwukrotnie zagrozili bramce Cracovii, ale podobnie jak tydzień temu, w meczu z Rakowem, znów przy pozycji "strzały celne" widniało zero...
Po przerwie, długo najważniejszym wydarzeniem była wymuszona zmiana Rossiego i kolejne problemy z obsadą radomskiej defensywy. Również ze względu na ostre starcia i urazy gorąco zrobiło się w samej końcówce. Po starciu Oshimy z Ramosem ten drugi opuścił obiekt ze złamaną nogą. Co gorsza, już w doliczonym czasie gry gospodarze po raz kolejny cieszyli się ze zdobytych goli.
CRACOVIA KRAKÓW – RADOMIAK RADOM 3:0 (1:0)
Bramki: Rakoczy (19.), Ghuta (90.+2), Makuch (90.+10)
Cracovia: Niemczycki - Kakabadze, Hoskonen, Ghita, Jugas, Jaroszyński, Oshima, Knap, Rakoczy, Bochnak, Kallman.
Radomiak: Kobylak - Jakubik (72. Pik), Rossi (59. Justiniano), Cestor, Abramowicz, Semedo (72. Castaneda), Ramos, Donis (36. Cele), Alves (59. Cayarga), Machado, Rocha.
|