HydroTruck Radom zrobił krok ku Energa Basket Lidze Huśtawka nastrojów była duża, ale najważniejsze, że HydroTruck Radom lepiej trzymał nerwy na wodzy i przechylił szalę zwycięstwa na swoją stronę, pokonując po raz trzeci w serii Sensation Kotwicę Kołobrzeg, na terenie rywala. W półfinale Suzuki 1. Ligi, Truckersów czeka rywalizacja z Dzikami Warszawa.
To był prawdziwy rollercoaster. HydroTruck zaczął świetnie, szybko budując przewagę i powiększając ją systematycznie. Kiedy ta zbliżała się do 20. punktów Kotwica odpowiedziała tuż przed przerwą i... rozpoczęła gonitwę wyniku.
Czwartą kwartę kapitalnie rozpoczęli gospodarze i doprowadzili do remisu. Kto wie, czy nie newralgicznym momentem meczu było drugi przewinienie techniczne kapitana Kotwicy Piotra Śmigielskiego, które oznaczało jego wykluczenie. HydroTruck zareagował na to wydarzenie kapitalnie, bo znów zbudował kilka punktów przewagi, a potem jak na lepszy zespół przystało, trzymał nerwy na wodzy i nie pozwolił już drużynie z Kołobrzegu na nadzieję w samej końcówce meczu.
Teraz radomian czeka seria z Dzikami Warszawa. Skala trudności wzrasta, również dlatego, że to rywale będą mieli przewagę parkietu.
SENSATION KOTWICA KOŁOBRZEG - HYDROTRUCK RADOM 76:86 (15:22, 14:22, 25:17, 22:25)
Kotwica: Washington 16 (2), Śmigielski 13 (1), Pułkotycki 11 (3), Kurpisz 7, Długosz 2 oraz Kowalenko 11 (1), Pieloch 11 (3), Dzierżak 5, Klawa 0.
HydroTruck: Ransom 24 (2), Zegzuła 19 (3), Sowa 11 (3), Patoka 11 (2), Jeszke 5 oraz Wall 7 (2), Formella 5, Sadło 4, Zalewski 0.
|