Czas na punkty przy Struga! Zapowiedź meczu Radomiak Radom – Warta Poznań PKO Bank Polski Ekstraklasa ponownie zawita do Radomia, a ściślej na stadion im. Braci Czachorów, już w najbliższą sobotę – tym razem w postaci spotkania między dwoma zielonymi drużynami. Radomiak Radom podejmie u siebie poznańską Wartę, z którą wspomnienia może mieć naprawdę różne.
Dlaczego wspomnienia są różne? Zaczęło się bowiem od pamiętnego finału barażu o awans do Ekstraklasy, rozegranego w sezonie 2019/2020. Wtedy to Warta odniosła najważniejsze ze zwycięstw nad Radomiakiem i to ona mogła święcić awans do najwyższej klasy rozgrywkowej. Natomiast po awansie Radomiaka, oba zespoły rozegrały kolejne cztery spotkania z Wartą. Bilans? Dokładnie dwa zwycięstwa i dwie porażki. W jednym sezonie to Radomiak skończył wyżej w tabeli, w następnym poznaniacy.
Jakie atuty kryje drużyna Warciarzy?
Warciarze mieli spore problemy ze skonstruowaniem kompletnej kadry na sezon. Z drużyny odeszli chociażby Robert Ivanov czy Jan Grzesik, który najbliższy mecz rozegra co prawda w zielonej koszulce, jednak tym razem z herbem Radomiaka. Oba transfery pogorszyły sytuację i tak wąskiej już kadry Warty. Na dodatek pojawiły się kontuzje Adama Zrelaka i Dimitriosa Stravopoulosa. Obaj zawodnicy wyleczyli jednak urazy i są gotowi na grę w ekipie trenera Dawida Szulczka.
Jak grom z jasnego nieba spadła drastyczna kontuzja Dawida Szymonowicza, podstawowego obrońcy zespołu. W ostatnim meczu z Ruchem Chorzów, już w trzeciej minucie spotkania Dawid w pojedynku powietrznym nabawił się urazów czaszki, szczęki a nawet zębów. Stracił przytomność i natychmiastowo został przewieziony do szpitala, gdzie lekarze udzielili mu pomocy. Jak jednak mówił trener Szulczek na pomeczowej konferencji, Szymonowicza na boisku nie zobaczymy przez co najmniej kilka miesięcy.
Mimo to, Warta wciąż ma zawodników, którzy regularnie spędzają sen z powiek rywali. Najjaśniejszą gwiazdą zespołu wydaje się być Kajetan Szmyt, 21-letni skrzydłowy, który w tym sezonie zaczął w podstawowym składzie wszystkie cztery mecze i strzelił w nich dwie bramki z rzutów karnych. Równie dobry poziom w środku pola pokazuje duet złożony z Mateusza Kupczaka, kapitana drużyny oraz Miguela Luisa. Obaj zanotowali już po jednym trafieniu w tym sezonie, w meczach kolejno z Górnikiem Zabrze i Rakowem Częstochowa.
Jeśli mowa zaś o wynikach drużyny, Warta nieźle zainaugurowała sezon u siebie, jednak końcowo przegrała 0-1 z Pogonią Szczecin. Do dobrej gry dołożyli także skuteczność, co zaowocowało w domowym meczu z Górnikiem Zabrze, który zakończył się wynikiem 2-0 dla gospodarzy. Następnie nadszedł czas na starcie z dość rezerwową drużyną Rakowa Częstochowa. Spod Jasnej Góry do Poznania przywieźli punkt, po wyniku 2-2. W ostatniej kolejce Warta straciła gola w ostatnich minutach i jedynie zremisowała z Ruchem Chorzów, również 2-2. Co ciekawe, bramkę na wagę remisu zdobył wypożyczony z Radomiaka Michał Feliks.
Radomiak więc nie będzie miał łatwego orzecha do zgryzienia, ale wydaje się być faworytem sobotniego starcia. Najpewniej trener Constantin Galca nie będzie wprowadzał drastycznych zmian w podstawowej jedenastce, względem wygranego meczu z Pogonią Szczecin.
W bramce prawdopodobnie pozostanie Albert Posiadała, którego Ekstraklasa nominowała do nagrody zawodnika minionej kolejki. Osobiście liczę jednak na zmianę z przodu. Szansę gry od pierwszej minuty mógłby dostać Leonardo Rocha, który przecież w ostatnim sezonie pokazał się jako jeden z najlepszych zawodników drużyny. Jego konkurent do gry, Pedro Henrique, znów wykazał się fatalną skutecznością i znów zmarnował świetną okazję trafiając w słupek.
Klub nie zaplanował konferencji przedmeczowej, więc dostęp do poznania planów trenera Galcy mamy mocno ograniczony. Wiemy jednak, że do treningów na pełnych obrotach wrócił Helder Sa, młody portugalski obrońca, który doznał urazu przed jednym ze sparingów przed sezonem. Niedługo pojawi się więc realna konkurencja dla Dawida Abramowicza, czy Mateusza Cichockiego. Rywalizacja w drużynie zawsze daje pozytywny efekt, więc nie pozostało nam nic tylko czekać na powrót do optymalnej dyspozycji Heldera.
Póki co trzeba się jednak skupić na meczu z Wartą. Wszystko wskazuje na to, że mecz znów obejrzy komplet publiczności, bo bilety sprzedają się znakomicie, do nabycia pozostało ich już bardzo mało. Nic zresztą dziwnego, bo przy dobrej postawie Radomiaka na boisku, wszyscy, którzy dobrze mu życzą, czekają na pierwsze zwycięstwo na nowym obiekcie przy Struga 63.
RADOMIAK RADOM – WARTA POZNAŃ, sobota 19 sierpnia, godz. 15
KACPER CZERWONKA, GAS
|