IV liga: Rollercoaster z Sokołem Serock dla Oskara Przysucha Oskar Przysucha rozpoczął sezon IV ligi od trzech porażek i bardzo liczył, że w pojedynku z Sokołem Serock sięgnie po komplet punktów. I tak się stało, choć jeszcze kilka minut przed końcem to goście prowadzili. Oskar walczył jednak do końca, zdobywając dwie bramki w doliczonym czasie gry.
Kiedy po asyście Przemysława Wicika, prowadzenie Oskarowi, niedługo przed końcem pierwszej połowy, dał Yehor Solomon, wydawało się, że wszystko idzie zgodnie z planem. Jak się później okazało, nic bardziej mylnego...
Przez ponad godzinę gry, nie działo się na boisku nic szczególnego, choć oczywiście Oskar dążył do podwyższenia rezultatu, a Sokół do zdobycia pierwszej bramki. Wreszcie obronie miejscowych uciekł Igor Ruciński, doprowadzając do remisu.
To jednak ostatni kwadrans doprowadził jednych do euforii, a drugich do tragedii. Najpierw goście mieli idealną sytuację do objęcia prowadzenia, ale strzał z rzutu karnego Patryka Szeligi obronił Filip Brzeziński. Mimo tego, chwilę później wydawało się, że nic nie uchroni Oskara od porażki. Prowadzenie Sokołowi dał Mateusz Zając, a na dodatek z boiska wyleciał Maciej Knap, który został bezpośrednio ukarany czerwoną kartką.
Oskar ani myślał oddawać pole bez walki. Już w doliczonym czasie gry, gola bezpośrednio z bitego rzutu rożnego zdobył Przemysław Wicik. Ten sam zawodnik asystował zaś w ostatniej akcji meczu, kiedy bramkę na wagę bezcennych trzech punktów strzelił Patryk Czarnota.
OSKAR PRZYSUCHA – SOKÓŁ SEROCK 3:2 (1:0)
Bramki: Solomon (39.), Wicik (90.), Czarnota (90+4.) - Ruciński (68.), Zając (82.)
Oskar: Brzeziński - Bojanowicz, Solomon, Czarnota, Wicik, Knap, Obuch (63. Trojanowski), Bogołębski, Nogaj (84. Woźniak), Pankowski (80. Dorożyński), Kołtunowicz (69. Trukhan).
Sokół: Balcerzak - Płatek (85. Tomaszewski), Rosiński, Tetkowski, Wasążnik, Pierzchalski (61. Zając), Burakowski, K. Szeliga, Stalmach (61. Ruciński), M. Czarnecki (75. Grabicki), P. Szeliga (75. Baraniecki).
GAS
|