Drogowiec Jedlińsk znów bliski szczęścia, ale punkty pojechały do Troszyna Najlepsze spotkanie w obecnej IV lidze rozegrał Drogowiec Jedlińsk, ale nie zdołał wywalczyć choćby punktu, bo cały komplet zainkasował KS CK Troszyn. Ponownie zabrakło piłkarskiego szczęścia, ale skoro jego bilans musi wyjść na zero, to jedlińszczanie zaskoczą jeszcze niejednego faworyta.
Drogowiec mocno postawił się faworytowi, a szala zwycięstwa przechylała się raz na jedną, raz na drugą stronę. Owszem, pod względem organizacji gry, czy umiejętności czysto piłkarskich, Troszyn przewyższał zespół z Jedlińska, ale ten przeciwstawił niezwykłą waleczność, charakter, determinację i zaangażowanie.
Kiedy gospodarze opanowali już nerwy i skutecznie odparli pierwsze ataki gości, stali się, chyba niespodziewanie dla rywala, równorzędnym przeciwnikiem. Cóż jednak z tego skoro prosty błąd w obronie Adriana Kobzy wykorzystał Daniel Charkiewicz i z bliska pokonał Pape Amadou Samba. Jeszcze przed przerwą jedlińszanie ruszyli do odrabiania strat, ale byli zbyt chaotyczni w przodzie, żeby liczyć na powodzenie.
Miejscowi świetnie rozpoczęli za to drugą połowę. Już pierwsza zespołowa akcja została zakończona skutecznie przez Karola Rogolińskiego i na tablicy wyników pojawił się remis. Niestety, dosłownie chwilę później w bezpiecznej wydawało się strefie własnego pola karnego, rywala sfaulował Bartosz Zając, a podyktowany rzut karny na gola zamienił Luis Edgardo Benitez Ruiz.
Drogowiec ani myślał rezygnować z odrabiania strat. I znów przeprowadził książkową akcję w ataku, po której kapitalne dośrodkowanie Filipa Lecha, przejął na głowę Karol Rogoliński i chytrym strzałem nie dał szans bramkarzowi gości.
Jedlińszczanie złapali wiatr w żagle, atakowali znowu i... o ironio, stracili gola w pozornie niegroźnej sytuacji, bo piłka nie miała prawa trafić pod nogi Jakuba Tyski, który skierował ją do siatki.
Potem szły akcje z obu stron, mecz mógł się podobać publiczności, a Drogowiec zasłużył choćby na jeden punkt. Najlepszy na boisku Karol Rogoliński wyprzedził całą defensywę gości, przelobował bramkarza, ale piłkę pewnie zmierzającą do siatki w dosłownie ostatniej chwili wybił defensor Troszyna. To była kwintesencja tego co widzieliśmy na boisku - ekipa z Jedlińska znów nie miała szczęścia...
DROGOWIEC JEDLIŃSK - KS CK TROSZYN 2:3 (0:1)
Bramki: Rogoliński (47., 54.) - Charkiewicz (27.), Ruiz (52. - karny), Tyska (63.)
Drogowiec: Samb - Nowakowski, Dobosz, Kobza, Zając (80. Wasilewski), Lech (88. Bielawski), Woźniak, Kharchuk, Zenik (80. Kołodziejczyk), Kucharczyk, Rogoliński.
Troszyn: Subczyński - Ronaldo, Sitek, Gąska, Tyska, Ruiz, Wierzbowski, Dmitruk, Charkiewicz (74. De Sousa), Farajov (53. Drężek), Poreda (88. Szyszkowski).
CIRS
|