Minimalna, wyjazdowa porażka Oskara Przysucha Mimo dużego osłabienia kadrowego, Oskar Przysucha mocno postawił się Błoniance Błonie na jej stadionie. Finalnie to jednak gospodarze cieszyli się zwycięstwa, choć musieli się na nie mocno zapracować. Szkoda, że Oskar nie wracał z jakąś z jakąś zdobyczą, bo na przynajmniej jeden punkt zwyczajnie zasłużył.
Do meczu w Błoniu, Oskar przystępował bez Przemysława Wicika, Piotra Kornackiego, Patryka Czarnoty, Przemysława Nogaja i Andreia Trukhana.
Mimo tak potężnego osłabienia, przysuszanie podjęli ambitną walkę i tuż przed przerwą objęli prowadzenie. Asystował Kacper Pankowski, akcję wykończył Maciej Knap i przyjezdni mogli cieszyć się z prowadzenia.
Wraz z upływem czasu drugiej połowy, coraz więcej z gry miała Błonianka. I niedługo po wznowieniu był już remis, a stan meczu wyrównał Patryk Obiała. Dość szybko gospodarze poszli za ciosem. Tym razem na listę strzelców wpisał się Rafał Włodarczyk i jak się później okazało, był to gol na wagę trzech punktów.
BŁONIANKA BŁONIE - OSKAR PRZYSUCHA 2:1 (0:1)
Bramki: Obiała (52.), Włodarczyk (64.) - Knap (41.)
Oskar: Brzeziński - Machajek, Moskwa, Solomon, Dorożyński, Knap, Obuch (84. Trojanowski), Bogołębski, Imiołek, Pankowski (73. Bojanowicz), Kołtunowicz.
Błonianka: Baran - Zalewski, Vechtomov, Zajączkowski, Karabin, Władyka, Włodarczyk, Roguski (65. Tyszka), Śmieciński, Czapa (46. Kostyk), Obiała (78. Grzeszak).
GAS
|