Nieudany wyjazd Broni Radom do Mławianki Mława Ambitna postawa Broni Radom nie wystarczyła na grającą przed własną publicznością Mławiankę Mława. Gospodarze wykorzystali bezlitośnie proste błędy popełnione przez gości z Radomia, którzy zapłacili za nie utratą trzech bramek, nie odpowiadając żadną.
Na pewno nie można odmówić piłkarzom Broni zaangażowania i woli walki. Te chęci przekładały się zresztą w pierwszej połowie na akcje zaczepne. Z dystansu strzelali Piotr Owczarek i Jakub Kowalski (obaj nad poprzeczką), a szczęścia uderzeniem z rzutu wolnego szukał Dorian Buczek.
To jednak Mławianka była o wiele konkretniejsza, już przed przerwą. W rolach głównych wystąpił napastnik z Angoli Joao Odillon, który najpierw wyszedł sam na sam z Jakubem Kosiorkiem i wykorzystał tę okazję, a potem był nieprzepisowo zatrzymywany w polu karnym i gospodarze otrzymali "jedenastkę". Tę zaś na gola zamienił Michał Pragacz.
Po przerwie Broń szarpała, próbowała, ale... straciła jeszcze jednego gola. Naprawdę dobrym, otwierającym podaniem popisał się Jakub Tworek, a Oleksandr Masalov zamienił tę okazję na bramkę, ustalając w ten sposób wynik spotkania.
MŁAWIANKA MŁAWA - BROŃ RADOM 3:0 (2:0)
Bramki: Odilon (20.), Pragacz (29. - karny), Masalov (79.)
Mławianka: Florczak – Kurowski, Hurenko, Szczerbowski, Markowicz, Masalov, Pragacz, Hreben, Tworek, Karol, Odillon.
Broń: Kosiorek – Cuch, Dwórzyński, Nowak (46. Szymczak), Owczarek (46. Wrześniewski), Buczek, Kventsar, Dziubiński (59. Olpiński), Partyka, Kowalski (73. Grudzień), Piwowarczyk (77. Romelczyk).
GAS
|