Cenny remis Pilicy Białobrzegi z Legią II Warszawa Co prawda remis z Legią II Warszawa nie pozwolił Pilicy Białobrzegi na opuszczenie ostatniego miejsca w tabeli, ale w ogólnym rozrachunku walki o utrzymanie może okazać się zdobyczą bezcenną. Dlatego wynik trzeba uszanować, a zwycięstw szukać w kolejnych pojedynkach.
Pilica mogła mieć obawy przed tym meczem z wielu powodów. W jej składzie zabrakło jednego z liderów - Bartłomieja Michalskiego, za to Legia sięgnęła po zawodników z szerokiej kadry "jedynki" i w Białobrzegach pojawili się: Gabriel Kobylak, Lindsay Rose, Patryk Sokołowski, Jakub Jędrasik i Ihor Charatin.
Legia grała dojrzalszy futbol, ale bramkę zdobyła dopiero z rzutu karnego. Nieprzepisowo zatrzymywany był Sokołowski, a z 11. metrów nie pomylił się Adam Ryczkowski.
Pilica odpowiedziała już po przerwie w identyczny sposób. Skutecznym egzekutorem okazał się Aleksander Stawiarz.
- Szanujemy ten punkt, również dlatego, że wiemy z kim i w jakim składzie osobowym graliśmy. Ważne, że to nie jest przypadkowy remis, graliśmy dobrze i myślę, że z taką postawą zapunktujemy także w kolejnych spotkaniach - ocenia trener Pilicy Marcin Sikorski.
PILICA BIAŁOBRZEGI - LEGIA II WARSZAWA 1:1 (0:1)
Bramki: Stawiarz (67. - karny) - Ryczkowski (39. - karny)
Pilica: Ziółko - Bryszewski (60. Dohojda), Walasek, Cichocki (60. Głowacki), Kapela, Kacprzycki, Zborowski, Zawadzki, Kazimierczak (80. Napora), Wojtysiak, Stawiarz (86. Świątek).
Legia: Kobylak – Wnorowski, Rose (46. Charatin), Kieraś, Zięba (86. Puciłowski), Możdżeń, Adkonis (46. Urbański), Korczakowski, Grączewski (67. Jędrasik), Ryczkowski (70. Stangret), Sokołowski.
GAS
|