Sensacyjna Pilica Białobrzegi pokonała lidera na jego terenie! Ogromną sensację sprawiła Pilica Białobrzegi, wygrywając z liderem III ligi - Lechią Tomaszów Mazowiecki, na jego terenie. Co prawda biało-czerwoni nadal zajmują ostatnie miejsce w tabeli, ale od bezpiecznej pozycji dzieli ich już tylko punkcik. Czas najwyższy wygrać teraz u siebie.
Może i Lechia zlekceważyła rywala, może podeszła nie do końca skoncentrowana, ale faktem jest, że od początku meczu to Pilica narzuciła swoje warunki gry. Goście nie prowadzili oczywiście zmasowanej ofensywy, ale grali bardzo uważnie, mądrze, konsekwentnie i odpowiedzialnie. Z takiej gry, białobrzeżanie już przed przerwą mieli trzy kontry, z których zrodziły się trzy "setki", ale jeszcze wtedy, zawiodła gości skuteczność.
Obraz gry nie uległ zmianie w drugiej połowie, a kwadrans przed końcem Lechia znów nadziała się na kontrę. Tym razem akcję kończył wprowadzony na boisko niedługo wcześniej Nicolas Dohojda i nie pomylił się, dając Pilicy prowadzenie. Gospodarze chcieli odpowiedzieć natychmiast, ale zapomnieli o defensywie i Gęsiarze przeprowadzili zabójczy atak po raz drugi z tą jedynie różnicą, że w roli egzekutora wystąpił Aleksander Stawiarz.
Lechia jeszcze szarpała, jeszcze próbowała, ale dopiero w doliczonym czasie gry honorową bramkę zdobył Kamil Cyran. Chwilę później sędzia zakończył mecz i sensacja stałą się faktem!
LECHIA TOMASZÓW MAZOWIECKI - PILICA BIAŁOBRZEGI 1:2 (0:0)
Bramki: Cyran (90+6.) - Dohojda (76.), Stawiarz (78.)
Pilica: Jerke - Zborowski, Walasek, Kacprzycki, Kapela, Bryszewski, Zawadzki, Michalski, Wojtysiak (60. Kazimierczak), Stawiarz (82. Cegiełka), Cichocki (55. Dohojda).
GAS
|