Wspaniały triumf Radomiaka z Widzewem w Łodzi - debiut marzenie Kędziorka! Radomiak Radom był mądry w grze, Radomiak był konsekwentny, Radomiak był do bólu skuteczny, Radomiak okazał się zwycięski. A wszystko to w wyjazdowym meczu ekstraklasy z Widzewem Łódź, który stał się wymarzonym debiutem Macieja Kędziorka w roli trenera Zielonych. No i znów jest pięknie!
Maciej Kędziorek nie miał za dużo czasu na przygotowanie Radomiaka na Widzew, ale już po fakcie można stwierdzić, że taktyka jaką wybrał sprawdziła się znakomicie. Ze składem za bardzo nie kombinował, postawił na klasyczne ustawienie z Lisandro Semedo i Edim Semedo na skrzydłach oraz Michałem Kaputem jako defensywnym pomocnikiem. Całej trójki nie było wśród starterów poprzedniego meczu ze Śląskiem Wrocław, choć Kaputa być oczywiście nie mogło, bo pauzował za żółte kartki.
Wspomniana dyscyplina taktyczna widoczna była w szeregach Radomiaka od samego początku, ale również od pierwszego gwizdka sędziego dało się zauważyć, że piłkarzom Zielonych bardzo chce się grać, bardzo im zależy i są nastawieni na pokazanie na boisku tego, co mają najlepsze. I niby przewagę miał Widzew, ale to Radomiak go stłamsił. Dość powiedzieć, że gospodarze praktycznie nie oddali strzału na bramkę Alberta Posiadały w pierwszej połowie. Za to Radomiak przeprowadził przed przerwą dwie fantastyczne akcje, gdzie w rolach głównych wystąpili najpierw Edi Semedo i Lisandro Semedo, a tuż przed zejściem do szatni Pedro Henrique i Edi Semedo. Radomiak zebrał dużą nagrodę za mądrość w grze.
W drugiej połowie, Widzew musiał postawić wszystko na jedną kartę, więc znów był znacznie częściej w posiadaniu piłki. Tym razem już jednak oddawał strzały, a oprócz tego, że Posiadała i cała defensywa Radomiaka byli na posterunku, Zielonym trochę dopisało szczęście.
W każdym razie decydujący cios znów należał do zespołu trenera Macieja Kędziorka. Kto wie czy asystą sezonu nie popisał się Pedro Henrique, który otworzył drogę do bramki Rafałowi Wolskiemu, a ten, mierzonym strzałem po ziemi ustalił wynik spotkania.
Dobre nastroje w Radomiaku wróciły błyskawicznie, trener Kędziorek zaliczył debiut - marzenie, więc na razie wszystko się zgadza.
WIDZEW ŁÓDŹ - RADOMIAK RADOM 0:3 (0:2)
Bramki: Lisandro Semedo (38.), Edi Semedo (45.), Rafał Wolski (74.)
Widzew: Henrich Ravas - Paweł Zieliński, Mateusz Żyro, Juan Ibiza, Andrejs Cigaņiks (61. Luís Silva), Dominik Kun (61. Bartłomiej Pawłowski), Marek Hanousek, Fran Álvarez (77. Ignacy Dawid), Fábio Nunes (61. Dawid Tkacz), Jordi Sánchez (61. Imad Rondić), Antoni Klimek.
Radomiak: Albert Posiadała - Jan Grzesik, Raphael Rossi, Mateusz Cichocki, Dawid Abramowicz, Edi Semedo (80. Leândro), Luizão (87. Damian Jakubik), Michał Kaput, Rafał Wolski (80. Chrístos Dónis), Lisandro Semedo (65. Daniel Pik), Pedro Henrique (80. Leonardo Rocha).
GRZEGORZ STĘPIEŃ
|