Pedro Henrique odejdzie z Radomiaka Radom? Nic na siłę… Radomiak Radom nie ma na dziś żadnej, konkretnej oferty od innego klubu, dotyczącej chęci pozyskania najlepszego napastnika Zielonych Pedro Henrique. – Trwają jedynie luźne rozmowy, ale nie nalegamy na transfer – słyszymy w klubie ze Struga 63. Już w tym tygodniu może zapaść natomiast decyzja co do przyszłości Filipa Majchrowicza.
Napastnik Radomiaka zdobył jesienią osiem bramek w rozgrywkach PKO Bank Polski Ekstraklasy, ale nie tylko dlatego stał się łakomym kąskiem. Pedro Henrique pokazał się z dobrej strony również w wielu innych aspektach i choć do poprawy ma skuteczność (zwłaszcza tę przy strzałach z rzutów karnych), to zainteresowanie wokół jego osoby jest duże.
Czy jednak na tyle duże, że Radomiak zdecyduje się na transfer zawodnika już teraz? – Musielibyśmy otrzymać naprawdę atrakcyjną ofertę, a póki co, oficjalnej nie mamy żadnej. Toczą się oczywiście rozmowy, to zupełnie naturalne, ale nie nalegamy na transfer, czekamy na konkretny ruch ze strony potencjalnego nabywcy – takie stanowisko zajmują na dziś włodarze Radomiaka.
Rzeczywiście, spieszyć się nie muszą, bo Pedro Henrique ma w Radomiu ważny kontrakt do 30 czerwca 2026 roku. Z drugiej strony ma swoje więcej niż „pięć minut”, więc (teoretycznie) można wynegocjować satysfakcjonującą kwotę odstępnego. Tyle, że Transfermarkt wycenia Pedro na 900 tysięcy euro, a to suma dużo poniżej oczekiwań Radomiaka.
Bawiąc się jednak w „gdybologię”, zakładając, że Henrique znajdzie jednak nowego pracodawcę, ciekawym jest co w tej sytuacji zrobi Radomiak – chodzi oczywiście o zastępstwo Brazylijczyka.
- Pamiętajmy, że mamy Leonardo Rochę, więc logicznym ruchem wydaje się wprowadzenie go do podstawowego składu. Tym bardziej, że znalezienie dodatkowego napastnika wysokiej klasy może okazać się zimą bardzo trudne – słyszymy z klubu. Dodajmy, że chodzi o pieniądze, których Radomiak nie ma w nadmiarze.
Nieco inaczej wygląda sytuacja Filipa Majchrowicza. Po nieudanych przygodach na Cyprze i w Szwecji, bramkarz wrócił do Radomiaka, ale… najpewniej niedługo zagrzeje w nim miejsce. Jeszcze w tym tygodniu ma dojść do rozmów włodarzy Radomiaka z managerem 23-letniego golkipera i z dużą dozą prawdopodobieństwa dojdzie do kolejnego transferu czasowego.
Numerem jeden w drużynie Zielonych jest aktualnie Albert Posiadała, a jego pozycję wzmacnia fakt bycia młodzieżowcem. W odwodzie pozostają jeszcze także inni młodzieżowcy: Wiktor Koptas i Michał Jerke, który jesienią był wypożyczony do Pilicy Białobrzegi, ale już wiadomo, że pojedzie z Radomiakiem na obóz przygotowawczy do Turcji i kto wie, czy nie zostanie kadrze ekstraklasowicza na stałe. Coraz mocniej do „jedynki” dobija się także Krystian Harciński z rocznika 2007.
A co słychać po stronie transferowej „do klubu”? Dużych ruchów nie można się spodziewać, tym bardziej, że po kontuzjach, do zespołu mają wrócić: Roberto Alves i Luis Machado.
Szymon Janczyk z Weszło, poinformował o poważnym zainteresowaniu Radomiaka 25-letnim, uniwersalnym pomocnikiem Bruk-Betu Termalica Nieciecza – Adamem Radwańskim. Temat jest o tyle trudny, że „Słonie” są twardym negocjatorem, a ich oczekiwania finansowe są wysokie. Z drugiej strony Radwańskiemu kończy się latem kontrakt i to ostatni dzwonek dla klubu z Niecieczy, żeby zarobić na transferze Radwańskiego jakieś pieniądze. W każdym razie zainteresowanie tym zawodnikiem jest spore również ze strony innych klubów.
Tradycyjnie Radomiak mocno analizuje rynek portugalski. Niewykluczone, że to z tego kierunku trafi do Zielonych kolejny zawodnik.
- Analiza jest szeroka, ale tak naprawdę my mamy przecież gotowy zespół. Ruchy kadrowe będą u nas minimalne – to bardzo wyraźny sygnał z Radomiaka dotyczący transferów w obie strony.
GRZEGORZ STĘPIEŃ
|