Radomiak uległ liderowi z Białegostoku Po dwóch zwycięstwach z rzędu piłkarzom Radomiaka niestraszny był nawet lider tabeli. Zieloni nie pękli przed Jagiellonią Białystok, a mając za sobą pełne trybuny mogli sprawić nie lada niespodziankę. Skuteczność jednak była domeną gości...
Szybko wysłali Radomiakowi piłkarze Jagiellonii sygnał ostrzegawczy. W piątej minucie Jesus Imaz pokonał Kobylaka, ale sędziowie dopatrzyli się spalonego i po weryfikacji VAR anulowali gola. Dziesięć minut później po dośrodkowaniu z rzutu rożnego wątpliwości już nie było, a strzałem głową golkipera Zielonych pokonał Mateusz Skrzypczak. Po kolejnych kilku minutach piłka po raz trzeci wylądowała w siatce bramki Zielonych, ale znów okazało się, że Nene był na spalonym. W tej części spotkania goście kontrolowali przebieg gry, długo rozgrywali piłkę, nie dając radomianom rozwinąć skrzydeł.
Inaczej, zdecydowanie odważniej, zagrali Zieloni po przerwie. I gdy wydawało się już, że wyrównujące trafienie jest tylko kwestią czasu, zabójczą kontrę w 73 minucie wykończył Kaan Caliskaner. Radomianie próbowali zmniejszyć rozmiary porażki, a najbliżej był Leonardo Rocha. Strzałem tuż zza linii pola karnego trafił futbolówką w poprzeczkę.
RADOMIAK RADOM - JAGIELLONIA BIAŁYSTOK 0:2 (0:1)
Bramki: Skrzypczak (14.), Caliskaner (73.)
Radomiak: Kobylak - Jakubik, Rossi, Vusković, Abramowicz, Semedo, Luizao, Donis, Wolski, Machado, Rocha.
Jagiellonia: Alomerović - Sacek, Skrzypczak, Dieguez, Wdowik, Marczuk, Romanczuk, Nene, Imaz, Hansen, Pululu.
|