Czarni Radom polegli w Bełchatowie i są coraz bliżej przepaści Jedynie seta zdołali ugrać Enea Czarni Radom w wyjazdowym meczu PlusLigi z PGE Skrą Bełchatów. Zerowa zdobycz punktowa sprawia, że szanse Wojskowych na pozostanie w najwyższej klasie rozgrywkowej na przyszły sezon, stały się niemal iluzoryczne...
Czarni podjęli walkę, postawili się Skrze na ile mogli... No właśnie, na ile mogli, to dobre określenie, bo mogli zdziałać nie za wiele.
Pierwsza partia coś zwiastowała, bo gospodarze dopiero w końcówce osiągnęli przewagę. Druga zwiastowała jeszcze bardziej, ale znów Skra okazała się bardziej dojrzała i objęła prowadzenie 2:0.
Radomianie na szczęście nie złożyli broni i nadzieje na jakąś zdobycz odrodziły się w trzecim, zwycięskim secie. Niestety, jak szybko nadzieja się zrodziła, tak szybko umarła. Skra bardzo szybko wyjaśniła Czarnych w czwartej odsłonie widowiska, a potem spokojnie kontrolowała przebieg tej partii.
Na dwie kolejki przed końcem rozgrywek, o utrzymanie w PlusLidze, Czarni rywalizują już tylko z Cuprum Lubin, do którego tracą jednak aż pięć punktów. Jedno "oczko" w dwóch meczach da lubinianom pozostanie w ekstraklasie.
Wydaje się, że sprawa jest przesądzona, ale... dopóki piłka w grze...
PGE SKRA BEŁCHATÓW - ENEA CZARNI RADOM 3:1 (25:21, 25:23, 22:25, 25:16)
Skra: Łomacz, Aciobanitei, Lemański, Konarski, Lipiński, Poręba, Diez (libero) oraz Kupka, Nowak, Petkov.
Czarni: Todorović, Buszek, Ostrowski, Meljanac, Formela, Rajsner, Nowosiak (libero) oraz Hofer, Gomułka, Gniecki, Teklak (libero), Kufka.
GAS
|