Oskar Przysucha pracuje na miano Rycerzy Wiosny Nie zwalnia tempa Oskar Przysucha, który jest absolutnym objawieniem rundy wiosennej w IV lidze. Tym razem zespół trenera Łukasza Wiśnika rozbił na wyjeździe Sokół Serock, dzięki czemu sąsiedztwo ze strefą spadkową odeszło już do odległej przeszłości.
Oskar ani myślał czekać na rozwój wypadków na stadionie w Jadwisinie i sprawę wygranej rozstrzygnął w niespełna 20. minut.
Prowadzenie gościom, szybko dał Maciej Knap wykorzystując dogranie Damiana Kołtunowicza. Kilka minut później było już 0:2 - tym razem na uderzenie z dystansu zdecydował się Michał Janik i piłka ugrzęzła w samym okienku bramki Sokoła.
Oskar poszedł za ciosem i po dwójkowej akcji Michała Dorożyńskiego i Tomasza Bogołębskiego, ten drugi podwyższył wynik meczu. Przysuszanie panowali niepodzielnie w pierwszej połowie!
Gra po przerwie była już znacznie spokojniejsza, bo przecież zwycięzca mógł być tylko jeden. Niedługo przed końcem, rzut karny wykorzystał jeszcze Patryk Czarnota, chwilę później honorową bramkę, także z "wapna" zdobył Oliwier Tetkowski i Oskar mógł rozpocząć wielkanocne świętowanie.
SOKÓŁ SEROCK - OSKAR PRZYSUCHA 1:4 (0:3)
Bramki: Tetkowski (89. - karny) - Knap (3.), Janik (12.), Bogołębski (21.), Czarnota (86. - karny)
Oskar: Wieczorek - Bojanowicz, Moskwa, Machajek, Wicik (83. Kornacki), Knap (61. Pankowski), Dorożyński (89. Solomon), Czarnota, Bogołębski (80. Obuch), Janik, Kołtunowicz (19. Jaczewski, 78. Grudzień).
RASPO
|