Pilica Białobrzegi pogrążyłą się z Concordią Elbląg Nie tylko nie poprawiła się sytuacja Pilicy Białobrzegi w III lidze, ale wręcz pogorszyła się. "Biało-czerwoni" przegrali bowiem z także walczącą o utrzymanie Concordią Elbląg i wciąż są "czerwoną latarnią" rozgrywek.
Pilica weszła w mecz naprawdę dobrze. Miała przewagę, umiejętnie przedzierała się przez zasieki obronne gości, no i stwarzała sobie świetne sytuacje do zdobycia gola. Niestety, zawodziła skuteczność. A szkoda, bo najpierw Bartosz Zawadzki, a potem dwukrotnie Bartłomiej Nowak mieli doskonałe okazje, po których piłka, tylko z jakichś niewytłumaczalnych powodów, nie znalazła się w siatce.
Nastawiona na kontry Concordia zaczęła się na dobre odgryzać po przerwie. Kilka wypadów było naprawdę groźnych, ale gol na wagę zwycięstwa padł po stałym fragmencie gry. Do piłki, dośrodkowanej z rzutu rożnego, dopadł Augusto Fortunato i efektownymi nożycami skierował ją do białobrzeskiej bramki.
Po stracie gola, Pilica szybko chciała odrobić stratę, ale z każdą minutą gasła. W końcówce już chyba brakowało sił, żeby małą jakość nadrabiać charakterem i zaangażowaniem.
PILICA BIAŁOBRZEGI - CONCORDIA ELBLĄG 0:1 (0:0)
Bramki: Augusto (61.)
Pilica: Ziółko - Bryszewski, Walasek, Cichocki, Michalski, Chojczak (87. Jakubiec), Kacprzycki, Koterwas (59. Dohojda), Zawadzki, Nowak (69. Głowacki), Zborowski.
GAS
|