Nowa Pilica Białobrzegi z falstartem w IV lidze Całkowicie przebudowana Pilica Białobrzegi dzielnie walczyła w inauguracyjnym meczu IV ligi z Mszczonowianką Mszczonów. To jednak goście potrafili raz sforsować bramkę Gęsiarzy i dzięki temu zdobyli komplet punktów. Przed "biało-czerwonymi" jeszcze sporo pracy, zwłaszcza nad zgraniem zespołu.
Pilica może czuć niedosyt po tym meczu, bo co prawda mogła przegrać nawet wyżej, ale mogła, a nawet powinna zremisować.
To białobrzeżanie jako pierwsi mieli świetną okazję do objęcia prowadzenia. Pavlo Paduk znalazł się w sytuacji sam na sam z Danielem Leszczyńskim, ale trafił wprost w bramkarza Mszczonowianki. Goście mieli za to rzut karny w doliczonym czasie gry pierwszej połowy, ale Krystian Białas go nie wykorzystał.
Mszczonowianka egzekwowała też "jedenastkę" niedługo po przerwie, ale tym razem skutecznie - nie pomylił się Paweł Gierach.
Im bliżej końca, tym śmielej atakowali białobrzeżanie. Już w doliczonym czasie gry Pilica powinna wyrównać. Znów nie wykorzystała sytuacji sam na sam, a niefortunnym strzelcem okazał się Maksym Oliarnik.
PILICA BIAŁOBRZEGI - MSZCZONOWIANKA MSZCZONÓW 0:1 (0:0)
Bramka: Gierach (56. - karny)
Pilica: Majos - Włoch, Wiktorowski, Kossak, Faye, Siek, Hawryszko, Dziewicki, Paduk, Janiczek, Kucharski.
Mszczonowianka: Leszczyński - Nowak, Wojciechowski, Gierach(66. Tomaszewski), Bobrow, Jarczak, Łojszczyk, Racis, Stankiewicz (66. Tsurkan), Pociech (79. Przybył), Białas (66. Dudziński).
|