Radomiak poległ z Widzewem w Sercu Łodzi Czwartej porażki z rzędu, tym razem w Łodzi, doznali piłkarze Radomiaka. Takiej serii Zieloni nie mieli od chwili ich awansu do ekstraklasy. Kłopoty radomian zaczęły się już na rozgrzewce...
Jakby mało było problemów z liczbą kontuzji w zespole Radomiaka, to jeszcze na rozgrzewce problem i konieczność zmiany zgłosił Capita. Tym samym, w jego miejsce na placu gry od początku spotkania pojawił się Guilherme Zimovski. To jednak Maciej Kikolski miał najwięcej roboty w pierwszych minutach pojedynku. Dwukrotnie świetnie spisał się w pojedynkach z szarżującymi od pierwszego gwizdka gospodarzami. Radomianie wytrzymali niewiele ponad kwadrans, bo w 18. minucie ich defensywa została "rozklepana", a na finał Fran Alvarez wpakował futbolówkę do siatki. W 41. minucie Rondić został sfaulowany przez Mammadova w polu karnym, a poszkodowany wykorzystał "jedenastkę".
Gdy wydawało się, że ten mecz dla Radomiaka się już przed przerwą kończy, w czwartej minucie doliczonego czasu gry Leonardo Rocha najwyżej wyskoczył do wrzuconej w pole karne piłki, strącił ją, a ta po błędzie Rafała Gikiewicza wylądowała w bramce.
Radomianie do szalonych ataków ruszyli po stracie trzeciej bramki, gdy w ostatnim kwadransie nie mieli już nic do stracenia. I najpierw napastnikom w sukurs poszedł Quattara, a potem odbył się festiwal nieskutecznych sytuacji. Bo gdyby radomianie zachowali zimną głowę i wykorzystali chociaż połowę z nich, z Łodzi wyjechaliby nie tylko z jednym punktem...
WIDZEW ŁÓDŹ – RADOMIAK RADOM 3:2 (2:1)
Bramki: Alvarez (18.), Rondić (41.), Żyro (74.) – Rocha (45.+4), Quattara (77.)
Widzew: Gikiewicz - Luis Silva, Żyro, Łukowski (71. Kerk), Alvarez, Juan Ibiza, Hanousek (80. Shehu), Sypek (60. Klimek), Cybulski (60. Gong), Krajewski, Rondić (72. Sobol).
Radomiak: Kikolski - Quattara, Rossi, Mammadov (88. Cielemęcki), Jakubik, Peglow, Donis, Alves (46. Kaput), Leandro (74. Jordao), Zimovski (65. Wolski), Rocha.
|