Upalny remis Broni Radom w Łowiczu Zważywszy głównie na warunki atmosferyczne i fakt, że był to mecz wyjazdowy, Broń Radom powinna mocno uszanować jeden punkt zdobyty na trudnym terenie Pelikana Łowicz. Potworny upał panujący podczas spotkania nie pozwolił na piłkarskie fajerwerki, więc i okazji do zdobycia bramek było niewiele.
Optyczną przewagę posiadał Pelikan. Lepiej czuł się na własnym boisku, więcej operował piłką, stworzył jakieś sytuacje podbramkowe. Nic dziwnego, że trener miejscowych Paweł Jakubiak nie był usatysfakcjonowany końcowym rozstrzygnięciem.
Co innego szkoleniowiec Broni Mateusz Dudek, który już przed spotkaniem miał spory ból głowy. Za kartki musiał pauzować podstawowy, środkowy obrońca Dmitro Baszlaj, a z powodu kontuzji w kadrze zabrakło Damiana Winiarskiego, Jakuba Garnysza i Kacpra Banaszkiewicza.
Warto więc powtórzyć - radomianie są zadowoleni ze zdobyczy wywalczonej na trudnym terenie.
PELIKAN ŁOWICZ - BROŃ RADOM 0:0
Pelikan: Wlazłowski - Winkler, Kłąb, Woder (68. Falkowski), Olpiński (74. Dziemidowicz), Dudziński (82. Starbała), Czarnowski, Basiuk, Grądzki, Kurzawa, Pawlicki.
Broń: Kosiorek - Wrześniewski, Górka, Piwowarczyk, Kobiera, Jakubczyk, Kowalski, Dziubiński, Timite (63. Jarzębski), Putin (58. Kromka) Stawiarz (90. Dąbrowski).
GAS
|