Radomiak triumfem w Zabrzu otworzył pucharową przygodę Wiele pozytywnych emocji budzi się na wspomnienie pucharowych konfrontacji Radomiaka z Górnikiem Zabrze. Tym razem, w pierwszej rundzie tegorocznych rozgrywek o awansie zdecydowała dogrywka, a dodatkowego smaku rywalizacji dodał system VAR. Dwukrotnie bowiem, dzięki niemu, anulowane były trafienia dla gospodarzy...
Poważnie podeszli szkoleniowcy i piłkarze do pucharowej konfrontacji w Zabrzu. Radomiak, podobnie jak mecz z Koroną, rozpoczął od wysokiego pressingu, ale gospodarze byli na ten wariant przygotowani. Ogólnie sprawiali wrażenie dojrzalszego teamu, wypracowali lepsze statystyki, ale zarówno przed przerwą, jak i po niej, nie znaleźli sposobu na pokonanie golkipera Zielonych. Chociaż w piątej minucie doliczonego czasu gry trybuny eksplodowały po strzale Lukasa Ambrosa. Sędziowie, po weryfikacji VAR, wskazali jednak pozycję spaloną.
Ta sytuacja "siedziała" w głowie gospodarzom jeszcze na początku dogrywki. Wykorzystał to Rafał Wolski, który wymanewrował dwóch defensorów przy linii końcowej, wyłożył futbolówkę Alvesowi. Ten wpakował piłkę do siatki Górnika. Zabrzanie rzucili się do odrabiania strat i w 111. minucie wyrównali za sprawą Lukasa Podolskiego, ale ponownie Zielonym z pomocą przyszedł system VAR. Tym samym to Górnik Zabrze dołączył do Rakowa Częstochowa, Lechii Gdańsk i Cracovii Kraków, które już po pierwszej rundzie pożegnały się z rozgrywkami pucharowymi.
GÓRNIK ZABRZE - RADOMIAK RADOM 0:1 (0:0) po dogrywce
Bramka: Alves (93.)
Górnik: Majchrowicz - Szcześniak, Zahović, Hellebrand, Wojtuszek, Olkowski, Lukoszek, Ambros, Szala, Buksa, Furukawa.
Radomiak: Kikolski - Quattara, Mammadov, Cichocki, Henrique, Zimovski, Luziao, Kaput, Jordao, Peglow, Leandro.
|