Radomiak Radom vs. Legia Warszawa, czyli mecz przyjaźni bez sentymentów Na trybunach mają być fajerwerki, ale na boisku będzie już twarda walka o punty PKO Bank Polski Ekstraklasy. Mowa oczywiście o "meczu przyjaźni" pomiędzy Radomiakiem Radom, a Legią Warszawa, czyli drużyn, które już na tym etapie rozgrywek mają zbyt wiele do stracenia, żeby bawić się w jakiekolwiek kalkulacje.
Na razie jedno jest pewne - mecz obejrzy komplet publiczności, bo czego można było się spodziewać, bilety rozeszły się jak świeże bułeczki i Radomiak już kilka dni temu ogłosił "sold out".
Pewne jest też, że obie ekipy celują w zdobycz punktową, bo co prawda mają różne cele, ale po słabym starcie w tym roku, są na ostrym "musiku". Tyle, że Radomiak zapewne wziąłby w tym starciu remis w ciemno (mimo tego nie wykluczamy, że jutro usłyszymy od trenera Joao Heriquesa, że celuje w zwycięstwo i jest to cel jak najbardziej realny), Legia musi wygrywać.
I co tu dużo pisać, to warszawianie są murowanym faworytem tego pojedynku. Mimo wspomnianych wpadek, potencjał zespołu mają nieporównywalnie większy i z takimi ekipami jak Radomiak, mają obowiązek zwyciężać. Nie można w tym miejscu nie wspomnieć, że Legia dodatkowo skorzysta z zapisów w umowach wypożyczonych do Radomia zawodników i pozbawi Zielonych możliwości występu bramkarza Macieja Kikolskiego i środkowego obrońcy Marco Burcha (ten drugi i tak by nie zagrał, bo jest kontuzjowany).
A skoro już przy absencjach jesteśmy, to w kadrze Radomiaka zabraknie też jej ostatniego kapitana Rafała Wolskiego, który ma na koncie cztery żółte kartki i akurat teraz musi pauzować.
I bez powyższego, dużą niewiadomą jest zestawienie wyjściowego składu Radomiaka. Do gry gotowy jest choćby, pozyskany niedawno Kamil Pestka i całkiem możliwe, że będzie jednym ze starterów. W kadrze znajdzie się też środkowy obrońca z Maroka Saad Agouzoul, który jest w Radomiu od wtorku, ale nie wydaje się prawdopodobne, żeby grający ostatnio w Auxerre piłkarz z marszu został wybrańcem trenera na Legię.
Niewiadomych jest zresztą cała masa. Czy Wolskiego zastąpi Paulius Golubickas, czy na ławce siądzie Rafael Barbosa, czy od początku zagra kreatywny Roberto Alves, czy raczej mocno pracujący Michał Kaput, jakie miejsce na boisku zajmie Abdoul Tapsoba? Bo to, że między słupkami stanie pierwszy zmiennik Kikolskiego - Wiktor Kooptas jest (niemal) pewne.
Czego możemy spodziewać się na boisku? Jeśli stan murawy będzie tak fatalny jak przed dwoma tygodniami, to fajerwerków nie będzie. Niemniej to Legia będzie nadawała ton boiskowym wydarzeniom, a Radomiakowi pozostaje walka, ambicja i liczenie na łut szczęścia.
RADOMIAK RADOM - LEGIA WARSZAWA, sobota 22 lutego, godz. 20:15
Pozostałe mecze 23. kolejki:
PIAST GLIWICE - STAL MIELEC, piątek 21 lutego, godz. 18
RAKÓW CZĘSTOCHOWA - GÓRNIK ZABRZE, piątek 21 lutego, godz. 20:30
KORONA KIELCE - ŚLĄSK WROCŁAW, sobota 22 lutego, godz. 14:45
WIDZEW ŁÓDŹ - POGOŃ SZCZECIN, sobota 22 lutego, godz. 17:30
LECHIA GDAŃSK - PUSZCZA NIEPOŁOMICE, niedziela 23 lutego, godz. 12:15
CRACOVIA KRAKÓW - JAGIELLONIA BIAŁYSTOK, niedziela 23 lutego, godz. 14:45
LECH POZNAŃ - ZAGŁĘBIE LUBIN, niedziela 23 lutego, godz. 17:30
MOTOR LUBLIN - GKS KATOWICE, poniedziałek 24 lutego, godz. 19
GRZEGORZ STĘPIEŃ
|