Akademicy walczyki, ale nie dali rady Śląskowi W obecności blisko dwóch tysięcy widzów, we wrocławskiej hali Orbita, AZS Uniwersytet Technologiczno-Humanistyczny w Radomiu stworzył wespół ze Śląskiem Wrocław dobre, pierwszoligowe widowisko. Choć radomianie rzucili na szalę wszystkie swoje umiejętności i determinację, górą byli gospodarze, dysponujący znacznie lepszą siłą ataku w drugiej linii.
To było naprawdę dobre spotkanie w wykonaniu drużyny z Radomia. Na pewno dodatkową motywacją był fakt, że na ławce trenerskiej Śląska zasiada obecnie były szkoleniowiec Akademików Aleksander Malinowski. AZS walczył więc z całych sił, ale o te dwa, trzy trafienia był jednak słabszy od gospodarzy.
Wrocławianie bardzo szybko wyprowadzali ataki, na dodatek mieli przewagę w drugiej linii. Tu prym wiedli Przemysław Zadura i Bartosz Koprowski. Radomianie nie poddawali się, wykorzystywali skutecznego tego dnia Macieja Jeżynę, ale poza zmniejszaniem co jakiś czas dystansu nie mogli złamać dobrze dysponowanych gospodarzy.
- Na pewno wstydu nie przynieśliśmy, ale najważniejsze są oczywiście punkty, a te zostały we Wrocławiu. Niemniej chłopakom należą się gratulacje za walkę, myślę, że te wyrównane pojedynki z czołowymi zespołami zaprocentują w dalszej części sezonu - podkreśla trener AZS-u Roman Trzmiel.
ŚLĄSK WROCŁAW - AZS UTH RADOM 29:25 (15:13)
Śląsk: Schodowski, Julien – Swat 7, Zadura 7, Koprowski 4, Kłos 4, Wróblewski 3, Wolski 2, Herudziński 1, Celek 1, Gałat, Grobelny, Piłat, Krzywda.
AZS: Polit, Bury – Jeżyna 11, Przykuta 4, Mroczek 4, Kalita 3, Cupryś 2, Świeca 1, Sułecki, Fugiel, Pomiankiewicz, Dziosa, Kacprzak, Guzik.
Poleć artykuł swoim znajomym
Chcesz znać wyniki jeszcze szybciej, a jeszcze nie dołączyłeś do nas na Facebooku? KONIECZNIE ZRÓB TO TERAZ!
|